Pewne letnie popołudnie spędziłam z miłą rodzinką w plenerze. Przyznam, że sesje rodzinne to dla mnie spore wyzwania. Trzeba skupić się na wielu rzeczach na raz i do tego zrobić dobre zdjęcie. Na początku dzieciaczki nie bardzo były w humorze, nowe otoczenie i sytuacja oraz komary nie sprzyjają tego typu wydarzeniom. Ale z czasem wszyscy się rozkręcili, łącznie ze mną i było dużo śmiechu i dobrej zabawy. Oto owoce naszej pracy....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz